Hej,
pozdrowienia ze slonecznego Amsterdamu, dokola nas rowery, rowery, rowery. Przyjechalysmy tu z Antwerpii jakies 3 godziny temu, totalnie zmeczone i niewyspane, wiec dzis siedzimy w mieszkaniu i nie zamierzamy sie nigdzie ruszac. Jutro wypozyczymy sobie rowery i sprobujemy wtopic sie w tlum na dwoch kolkach.
Powoli zbliza sie koniec naszej podrozy i w sumie tesknimy juz mocno za domem, polskim jezykiem i polska kuchnia (Magda - pierogi, Lucyna - pomidorowa). Bylo wspaniale, czesto spontanicznie, w kazdym miejscu troche inaczej, ale zawsze mialysmy szczescie do ciekawych ludzi no i do pogody :). Mam nadzieje ze nastepnym razem ruszymy w podobna podroz wieksza ekipa.
Do zobaczenia juz za kilka dni
Kisyzz