Squadownia

Blog dla nas, o nas i przez nas pisany. Uwagi, komentarze. Mądre i głupie myśli. Pierdoły, szczegóły, drobnostki :) Wolne wieczory, ciekawe wydarzenia, miejsca warte odwiedzenia. Filmy do obejrzenia i muzyka do przesłuchania. Plany własne bliższe i dalsze, zaproszenia, ogłoszenia. I tak dalej, i tak dalej, i tak dalej...póki starczy miesjca na serwerze i nie zje nas rutyna! squad

czwartek, lipca 12, 2007

Praca u Erasma ;)

Drodzy Kochani!!! (lub jak, kto woli) Kochani Drodzy!!!

Większość z nas myśli zapewne nie tylko o tym, jak spędzić wakacje, ale też jak na nie zarobić i jak zdobyć trochę pieniędzy, żeby swobodnie żyć w przyszłym roku akademickim, odciążyć trochę Rodziców etc.

Na początku zrodził się plan (co do którego miałam przeświadczenie, że wiedzą o nim wszyscy,a na pewno większość - jednak okazało się, że tak nie jest) wyjazdu do Szwecji, na borówki. W ten sposób w zeszłym roku mój Brat cioteczny - Paweł (rocznik '86) dorobił się sporych oszczędności. Minusy tej pracy, to wkład początkowy - 800-900 zł (opłaty za prom, paliwo), uzależnienie od sezonu na borówki i możliwość zastania nieurodzaju - choć to nie wyklucza zarobku, ale zniechęca i zmusza do zwiększenia intensywności pracy...

Aktualnie plany się nieco zmieniły i Agata, Sylwek, Magda, Artur, Marek Simiński i Kasia Krawczyk są już w Rotterdamie z Magdy Bratem ciotecznym (lub wujecznym - tego nie wiem dokładnie...) - Oskarem. O pracy w Holandii wiemy właśnie od Oskara, który wraz z kolegami wybrał sie w poszukiwaniu, zajęcia, za które płacą w euro;> Oskar przycina róże w szklarniach, w godzinach 6:30-14:00, za 6,50 € /h. Praca nie jest łatwa, ale dobrze płatna. Podobno w Holandii jest w ogóle dużo miejsc pracy. Jest tylko jeden kłopot: trudno tam wynająć mieszkanie, ale Nasi badają grunt i niebawem nadejdą jakieś wieści z kraju pogrążonego w depresji :) wtedy napiszę coś więcej.

Autobus do Rotterdamu kosztuje ok. 350 zł (z kartą euro<26, która upoważnia do zniżki) w dwie strony, autobusem ORBISU (jest jedna tańsza linia 314 zł, ale oni potrafią nie zabrać Cię z powrotem z Holandii- mimo, że zapłaciłeś - bo mają pełny autobus). Datę powrotu ustala się na tydzień przed wyjazdem - w sierpniu i na dwa tygodnie przed - we wrześniu. Istnieje prawdopodobieństwo, że trzeba będzie dopłacić 10 € przy tej rezerwacji, bo czasem ta opłata jest pobierana, a czasem nie.

Jedno jest pewne: wszystkich chętnych zapraszamy!!! Im nas więcej tym weselej! :)

sobota, lipca 07, 2007

Pozwole sobie wykorzystac maila, ktorego napisalam do kilku osob, nie do wszystkich mam adresy, wiec wklejam go tu, zeby bylo latwiej:)

"Stesknilam sie za Wami! Przepraszam ze pisze grupowo, ale mam ograniczony dostep do neta, wiec tak jest szybciej... Przepraszam tez od razu za bledy, niemiecka klawiatura powoduje, ze troszke sie myle... W tym momencie usmiechnelabym sie do Was... :)))) U mnie alles OK. Na nowo powoli przyzwyczajam sie do Niemieckiego. Troche doskwiera mi samotnosc, no ale tak chzba musi byc. Cala ekipa z hotelu to juz znajomi z zeszlego roku wiec przynajmniej nie ma klopotu z integracja. Najwiekszy minus dotychczas to Scheisse pogododa, zimno i pada, codziennie to samo. Czasem tylko przeblyski slonca, ale marne i chwilowe. Pracy w zwiazku z tym jest malo, bo w restauracji maly ruch. Codziennie sprzatanie pokoi, do znudzenia... Ale chodzi o kase, wiec kazdego dnia kiedy patrze w kalendarz i nie moge doczekac sie konca, mysle sobie: chcesz rejsik, chcesz inne przyjemnosci, wytrwaj, co to dla Ciebie:D Narazie dziala, ale jeszcze tyle czasu....:( ech Piszcie do mnie! pocieszcie polskoscia! Opowiedzcie co u Was! Tesknie bardzo i odliczam dni... pa! Wasza Jola. :* "

Poki co tyle, ale postaram sie cos jeszcze czasem schreibnac...:)
Czekam na wiesci od Was:* !!!!!

czwartek, lipca 05, 2007

a Ty? co robisz w piatek wieczorem?

Jeśli ktos z Was nie ma jeszcze planów na jutrzejszy wieczór, służę pomocą. W myśl zasady, że dobrego wina nigdy dość, spontanicznie zapraszam na wieczorek rekreacyjno-rozpoznawczy na warszawskie salony przy Gierymskiego 11/4. Wracam z hiszpańskiego około 20.45 i od tej pory czekam na ochotników i ochotniczki ma się rozumiec ;)
Wasza ciężko praktykująca, nieomalże-pani-doktor ;)