Pozwole sobie wykorzystac maila, ktorego napisalam do kilku osob, nie do wszystkich mam adresy, wiec wklejam go tu, zeby bylo latwiej:)
"Stesknilam sie za Wami! Przepraszam ze pisze grupowo, ale mam ograniczony dostep do neta, wiec tak jest szybciej... Przepraszam tez od razu za bledy, niemiecka klawiatura powoduje, ze troszke sie myle... W tym momencie usmiechnelabym sie do Was... :)))) U mnie alles OK. Na nowo powoli przyzwyczajam sie do Niemieckiego. Troche doskwiera mi samotnosc, no ale tak chzba musi byc. Cala ekipa z hotelu to juz znajomi z zeszlego roku wiec przynajmniej nie ma klopotu z integracja. Najwiekszy minus dotychczas to Scheisse pogododa, zimno i pada, codziennie to samo. Czasem tylko przeblyski slonca, ale marne i chwilowe. Pracy w zwiazku z tym jest malo, bo w restauracji maly ruch. Codziennie sprzatanie pokoi, do znudzenia... Ale chodzi o kase, wiec kazdego dnia kiedy patrze w kalendarz i nie moge doczekac sie konca, mysle sobie: chcesz rejsik, chcesz inne przyjemnosci, wytrwaj, co to dla Ciebie:D Narazie dziala, ale jeszcze tyle czasu....:( ech Piszcie do mnie! pocieszcie polskoscia! Opowiedzcie co u Was! Tesknie bardzo i odliczam dni... pa! Wasza Jola. :* "
Poki co tyle, ale postaram sie cos jeszcze czasem schreibnac...:)
Czekam na wiesci od Was:* !!!!!
"Stesknilam sie za Wami! Przepraszam ze pisze grupowo, ale mam ograniczony dostep do neta, wiec tak jest szybciej... Przepraszam tez od razu za bledy, niemiecka klawiatura powoduje, ze troszke sie myle... W tym momencie usmiechnelabym sie do Was... :)))) U mnie alles OK. Na nowo powoli przyzwyczajam sie do Niemieckiego. Troche doskwiera mi samotnosc, no ale tak chzba musi byc. Cala ekipa z hotelu to juz znajomi z zeszlego roku wiec przynajmniej nie ma klopotu z integracja. Najwiekszy minus dotychczas to Scheisse pogododa, zimno i pada, codziennie to samo. Czasem tylko przeblyski slonca, ale marne i chwilowe. Pracy w zwiazku z tym jest malo, bo w restauracji maly ruch. Codziennie sprzatanie pokoi, do znudzenia... Ale chodzi o kase, wiec kazdego dnia kiedy patrze w kalendarz i nie moge doczekac sie konca, mysle sobie: chcesz rejsik, chcesz inne przyjemnosci, wytrwaj, co to dla Ciebie:D Narazie dziala, ale jeszcze tyle czasu....:( ech Piszcie do mnie! pocieszcie polskoscia! Opowiedzcie co u Was! Tesknie bardzo i odliczam dni... pa! Wasza Jola. :* "
Poki co tyle, ale postaram sie cos jeszcze czasem schreibnac...:)
Czekam na wiesci od Was:* !!!!!
Komentarze (7):
09 lipca, 2007 17:42 , Agata pisze...
hej, hej!! ja poki co jeszcze w kraju:) ale niedlugo sie to zmieni. Holandia na pewno sie juz cieszy;)...tez nie bedzie nas przez jakis okres....za chlebem jedziemy:D, jak wszyscy chyba:)takze tez nam sie bedzie za Ojczyzna przykrzyc...i za ludzmi:* do zobaczenia!!!
09 lipca, 2007 20:58 , Lucy pisze...
Ja już nie nadążam...Holandia? Kiedy wyjeżdżacie i na jak długo? Może spotkanie przedwyjazdowe?
L.
09 lipca, 2007 21:48 , dorothea pisze...
Dżizas krajzis, co to się dzieje, jak wszyscy już teraz wyjeżdżają ;)
A ja grzecznie siedzę w szpitalu przy ulicy stępińskiej w Warszawie i trace czas za darmo ;)
Ot, takie życie lekarza. Ale odbiję to sobie kiedyś, jak już będę zarabiać te 7500 ;P
poza tym chodzę na kurs hiszpańskiego, codziennie 1,5 godziny i jest genialnie :) moze za rok jakiś erasmus w tamtych stronach coby poznac lepiej kulturę... i w ogóle ;)
To chyba tyle,
a dla tych, którzy spedzają lipiec w Warszawie - ponawiam zaproszenie, tym razem bez szczególnej daty. Salony przy Gierymskiego stoją otworem!
Powodzenia dla Agaty i Sylwka! 3mam kciuki za wszystkich pracujących! :*
09 lipca, 2007 22:23 , Agata pisze...
ech...szkoda, fakt..mozna bylo o tym pomyslec...spotkanie przedwyjazdowe mozna zrobic jutro o 10 na stacji warszawa zachodnia...:(Holandia? no coz..wyszlo nagle! ale mam nadzieje, ze owocnie sie zakonczy:) pozdrawiam Was wszystkich bardzo goraco:*:*:**:* dojrzdzajcie, jak chcecie:)
09 lipca, 2007 22:29 , Agata pisze...
w razie pytan do Holandii, Marta powinna umiec na nie odpowiedziec, a poki co jest chyba w Polsce;):)
10 lipca, 2007 02:59 , arleta pisze...
jaka Marta?jak póki co w Polsce?to kto do tej Holandii wyjeżdża do cholery?wszyscy Lu, Dorotę i mnie zostawiacie? :P :)chamstwo na tym Mazowszu :)a ja pierwszy leń każdej RP siedzę w Posen i chleje browary(nie wiem skąd biorę pieniądze) :) to dozo kiedyśtam w Socho...pozdro :*
12 lipca, 2007 12:25 , Marta pisze...
:*
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna