Squadownia

Blog dla nas, o nas i przez nas pisany. Uwagi, komentarze. Mądre i głupie myśli. Pierdoły, szczegóły, drobnostki :) Wolne wieczory, ciekawe wydarzenia, miejsca warte odwiedzenia. Filmy do obejrzenia i muzyka do przesłuchania. Plany własne bliższe i dalsze, zaproszenia, ogłoszenia. I tak dalej, i tak dalej, i tak dalej...póki starczy miesjca na serwerze i nie zje nas rutyna! squad

wtorek, lutego 06, 2007

Grypa żołądkowa, czyli co widzisz w malignie

Szczerze zachęcam wszystkich, którzy mieli bliższy kontakt z tą chorobą w ostatnim czasie, by tutaj dali upust swoim inspiracjom, które na pewno z tego spotkania- jakże doniosłego- wynikają. Pragnę przy okazji pozdrowić moją rodzinę, która wygrzebuje się z opresji i rodzinę Loskich, która również się wygrzebuje. Póki co- nie napiszę o tym wierszyka, muszę to jeszcze PRZETRAWIĆ.

Ale, kochani! Cóż to był za wieczór! Nagłe zderzenia z posadzką, śpiewanie kolęd tacie, żeby się nie denerwował moją gorączką, nieodparta pokusa oddania światu wszystkiego, co kiedykolwiek raczył nam dać... Mowa zwłaszcza o pokarmach... jakże nieocenionych. Przypomina mi się taki jeden wiersz... zdaje się naszej wieszczki, noblistki, etc.

"Nicosć przeniocowała się także i dla mnie..."

Także tego.

Komentarze (3):

  • 07 lutego, 2007 01:25 , Blogger Marta pisze...

    dziękuję...
    muszę przyznać,że taka grypa to budzi w rodzinach jedność i poczciwość - każdy ma coś do (d)oddania :)

     
  • 07 lutego, 2007 19:14 , Blogger Agata pisze...

    ja też chyba mam grypę..fizyczną..ale objawy podobne...nie ma to jak sobie pofolgować transformacją Lorentza...

     
  • 08 lutego, 2007 00:15 , Blogger Lucy pisze...

    Grypa Ż. - znana, zwłaszcza w środowisku lekarskim, jako szczególnie okrutna i bezwzględna; mówi się, że nie zna litości, nie oszczędza ani starych, ani dzieci. Słynie ze spektakularnych akcji sabotażowych, przeprowadzanych corocznie na przełomie jesieni i zimy, które paraliżują życie wielu rodzin i społeczności sąsiedzkich; nie zaprzestaje jednak i pojedynczych ataków skierowanych na szczególnie wyselekcjonowane jednostki, jawnie występujące przeciw szarzyźnie dnia codziennego i walczące z powszechną uległością chorobie. Najbardziej znane ofiary to, znany z reklamy preparatu AscoRutiCal, bliżej niezidentyfikowany mężczyzna wołający "To wszystko jakieś chore", oraz Maciej Lubicz ("Łazienka jest zamknięta...").

     

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna