Squadownia

Blog dla nas, o nas i przez nas pisany. Uwagi, komentarze. Mądre i głupie myśli. Pierdoły, szczegóły, drobnostki :) Wolne wieczory, ciekawe wydarzenia, miejsca warte odwiedzenia. Filmy do obejrzenia i muzyka do przesłuchania. Plany własne bliższe i dalsze, zaproszenia, ogłoszenia. I tak dalej, i tak dalej, i tak dalej...póki starczy miesjca na serwerze i nie zje nas rutyna! squad

środa, stycznia 10, 2007

Historia pewnej podróży

No, kochani. Nadszedł czas na wielkie polemikie. Przesyłam Wam oryginalną wersję utworu do przesłuchania, żebyscie sami mogli ocenić... Która wersja bardziej przypada Wam do gustu? Bardzo proszę o aktywny udział w ankiecie, gdyż ze względu na mój p... subiektywizm nie potrafię na to spojrzeć obiektywnie. i tak przez tezę i antytezę dążymy do syntezy.... squadownia-plikownia@o2.pl ... jak już wiecie.

(pisała Malina, przez pomyłkę z mojego comte'a)

Komentarze (2):

  • 10 stycznia, 2007 10:26 , Blogger malinowe pisze...

    a to pisałam ja- Malina, ale mi się nie udało tego zmienić ;-) więc zostało na Arturowym, nomen omen...

     
  • 11 stycznia, 2007 10:14 , Blogger Lucy pisze...

    Wszystko co Grechuty ma swój urok, ale... Zastanawiam się od wczoraj co tu o nim na pisać i chyba najważniejsze co mi się "w uszy rzuciło", to niepokój i nerwowość. Gdybym miała wybrać między tą wersją a wersją Turnaua, to zdecydowanie wybrałabym Grechutę. Utwór Turnaua jest wybitnie turnauowy - nic nowego (oprócz jednego elementu - Mann rulez :D) a u Grechuty ja czuję taki nastrój "wędrowniczy", taki pazur ;). I bardziej autentyczny w związku z tym.


    Pozdrowienia, hawk!

     

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna