Croatia.
W wielkim skrócie - piękne miejsca, zachwycająco wielkie agawy, limonki, cytryny i figi prosto z drzewa, całkiem legalnie;) oraz niestety - niesprzyjająca pogoda.
Przez pierwsze trzy dni bardzo słonecznie. Potem zimno i deszczowo. A co najgorsze - silny wiatr, uniemożliwiający realizajcję założonego programu rejsu. Ale i tak było świetnie:) Załoga naszego jachtu -'Maslinovika'- to: dwie absolwentki stomatologii, dwoje studentów medycyny, student fizjoterapii i niedoszła jeszcze farmaceutka, znaczy się ja;) Jednym słowem - bezpieczniej być nie mogło:P
Na dziś tyle, bo jestem straaaasznie śpiąca.
Od 11 do 20 wybywam na Mazury. Po 20 może jakieś spotkanko większe?
Warm hugs for everyone:*
dżej
Komentarze (1):
10 września, 2007 11:11 , malinowe pisze...
piękne zdjęcie, Jolu. Szkoda rejsu ;)
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna