Squadownia

Blog dla nas, o nas i przez nas pisany. Uwagi, komentarze. Mądre i głupie myśli. Pierdoły, szczegóły, drobnostki :) Wolne wieczory, ciekawe wydarzenia, miejsca warte odwiedzenia. Filmy do obejrzenia i muzyka do przesłuchania. Plany własne bliższe i dalsze, zaproszenia, ogłoszenia. I tak dalej, i tak dalej, i tak dalej...póki starczy miesjca na serwerze i nie zje nas rutyna! squad

sobota, września 02, 2006

piękna, gładka, słodka, wiotka, nic gorszego, jak...


 do wszystkich kobiet i mężczyzn naszego bloga!

Królestwo Zapachów otwiera swoje podowoje! Aby wziąć udział w niepowtarzalnej sesji Królestwa Zapachów w moim domu, zwanym dalej MAGiczną Chatynką, powinieneś:
a> kupić swoją ulubioną maseczkę (osobiście polecam m. rozświetlającą dr. Ireny Eris, oraz wczoraj odkrytą maseczkę Milky Beauty)
b> spakować się herbaciano-zestawowo-śniadaniowo-śpiworkowo-kosmetycznie
I, UWAGA, NAJTRUDNIEJSZE:
c> znaleźć czas dla Ciebie i Twoich Zapachów

Jesteście tego warci!

Jeśli jeszcze nie wiesz, czym jest Zapach w Twoim życiu, przeczytaj koniecznie PACHNIDŁO Suskinda, a także KONTRABASISTĘ tegoż autora, ale to już z zupełnie innych powodów...

Czekam na kuszące, nie gorące, propozycje terminów dla Królestwa Zapachów :-)

Komentarze (12):

  • 02 września, 2006 11:45 , Blogger Lucy pisze...

    No proszę. A chatka udostępnia wspomniane utwory? Mówiąc prościej: usługa all-included? I czy po maseczkach będziemy wszyscy wyglądać jak ta pani?
    Jeśli tak, to ja się piszę na najbliższy wolny termin... :)
    Jak tylko będę w Socho, odezwę się - prawdopodobnie sobota albo niedziela, 9 lub 10 września.

    Pozdro600 prosto z pokoju z zapierającym dech w piersiach widokiem na ścianę.

     
  • 02 września, 2006 22:06 , Blogger dorothea pisze...

    ja chciałam przede wszystkim zaznaczyć swoją obecność, bo Artur próbuje mi wmówic, ze mnie nie ma i zaczelam sie sama nad tym zastanawiac, wiec jesli teraz to czytasz to bedzie znaczylo, ze jednak jestem :) no, tak mniej więcej :)
    ja oczywiscie jestem za! jesli o mnie chodzi to wlasciwie kazdy termin miedzy 8. a 25. wrzesnia jest dobry :)

     
  • 03 września, 2006 10:10 , Blogger malinowe pisze...

    skoro już dwie uczestniczki są, to co_ sobota lub niedziela? maskatorzy wszystkich uczelni, łączcie się!!!!!!!!!! czekam na odpowiedź od maskatorki Pii i innych tam... Artur, przecież mówiłeś, żeś chętny? Usługa includes not tych książek, bo... NIE :-) Natomiast includes oglądanie jakowychś filmów ciekawych w Przestrzeni M.B., bo ostatnio posprzątał... czekam na rozwój propozycji zapachowo wieczornych ....

     
  • 03 września, 2006 14:00 , Blogger Artur pisze...

    Ja z założenia się nie maskuję... Wręcz przeciwnie, ostatnio idę za przykładem pewnego kolegi i promuję na ulicach miast kolorowe odblaski. Nie mam tylko takiego krawata :( Ale to już zupełnie inna historia.
    Pozdrawiam i...
    Bądźcie Widoczni!!!

     
  • 03 września, 2006 21:16 , Blogger malinowe pisze...

    mmmm...zero odzewu...

     
  • 03 września, 2006 22:26 , Blogger dorothea pisze...

    hop hop, ja jestem za niedzielą 10.09. ale oczywiscie to tylko propozycja, bo nie chce sie narzucac ;)

     
  • 03 września, 2006 22:27 , Blogger Marta pisze...

    Plecaczka też nie masz :P

     
  • 04 września, 2006 00:51 , Blogger Lucy pisze...

    jak dla mnie 10 jest spoko również.
    Możemy się wstępnie umówić :)

     
  • 04 września, 2006 07:28 , Blogger malinowe pisze...

    niechże będzie więc niedziela wieczorem, Malinowa Chatynka! Pii, a Ty wrócisz do wieczora?

     
  • 06 września, 2006 20:31 , Blogger dorothea pisze...

    ioioioioioiiiiiiiiii u mnie sprawy się nieco skomplikowaly... w niedziele moze sie przytrafic maly zlot rodzinny i nie wiem o ktorej uda mi sie uwolnic... no coz, rodziny sie nie wybiera, tego kiedy przyjezdzają tez... ;) ale obiecuje ze jak tylko bede mogla to dotre do Was moi Drodzy a wlasciwie to moje Drogie bo faceci jak zwykle nawalają... ;)

     
  • 08 września, 2006 12:26 , Blogger Jola pisze...

    My z Wojtasem mamy w ten weekend wesele... tzn. idziemy na wesele do mojej rodzinki:) poprawiny pewnie nie potrwaja zbyt dlugo ale nie wiem w jakiej kondycji bedziemy;) ale sam zamysl spotkania mi sie podoba:)))

     
  • 08 września, 2006 22:41 , Blogger malinowe pisze...

    czyli, kochani, dupa. akcja odwołana. do następnego ;-)

     

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna