stroikologia stosowana, malina nieznana. moje życie w górach
ponieważ niektórzy z Was widują mnie rzadziej niż rzadko, a niektórzy będą widywali już teraz tylko rzadziej, postanowiłam podzielić się z Wami moim życiem troszeczkę. Mam wielką ochotę założyć bloga fikcyjnoliterackiego, ale po kiego grzybka mam to robić dla obcych ludzi, skoro mogę dla Was? Jeśli ktokolwiek to przeczyta, przynajmniej będzie wiedział, co się dzieje w mojej głowie złego lub dobrego z naciskiem na to drugie. Może z czasem każdy z Was poczuje potrzebę podzielenia się sobą. A może nikt.
Komentarze (2):
31 sierpnia, 2006 08:23 , malinowe pisze...
przepraszam za to zamieszanie graficzne, ale to nie moja wina, tylko tego cholernego programu... no! może ktoś to umie jakoś cofnąć? a jak nie, to trudno ;-) będzie moja pierwsza wtopa:-)
31 sierpnia, 2006 22:36 , Madril pisze...
Zdjęcie ładne... Nawet bardzo, moim zdaniem... :)
To na pewno nie wina bloggera... :D
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna